Nie produkujmy półinteligentów
Dziennik Gazeta Prawna
Uniwersytet, o jakim marzę, powinien być przede wszystkim dobry. Wbrew pozorom wcale nie jest trudno powiedzieć, jakie warunki powinien spełniać dobry uniwersytet – pisze Marcin Król, historyk idei….
Trzeba się zatem pogodzić z tym, że za chwilę „zwyczajny” dyplom wyższej uczelni stanie się odpowiednikiem matury i dopiero „prawdziwy” dyplom będzie znaczył więcej. Praktycznie ten problem
można rozwiązywać na wiele sposobów, trzeba jednak uwzględnić warunki niezbędne i te tylko wymienię:
* Możliwość zupełnie swobodnego układania programu studiów przez autonomiczne, ale i w pełni odpowiedzialne uczelnie. Obecnie w teorii program ustalają urzędnicy odpowiedniego ministerstwa. Po skutkach ich poznacie: jak się okaże, że dany uniwersytet nie spełnia postawionych przez siebie samego zadań, to można będzie wyciągać konsekwencje.
Profesor powienien uczyć kilku do kilkunastu magistrantów i kilku doktorantów. Nauczanie na więcej niż jednej uczelni powinno być wykluczone, co oznacza oczywiście odpowiednio wyższe pensje dla profesorów „elitarnych” szkół
wyższych. A ponadto państwo, miasto, czy Bóg wie kto, powienien umożliwiać zatrudnianie na przykład w Warszawie świetnego uczonego z Zielonej Góry. Dzisiaj jest to niemożliwe, bo kto zamieni willę w Zielonej Górze na 45 metrów w Warszawie? Zaś profesor dojeżdżający to pół lub mniej profesora.
Dobór studentów do takich „jakościowych” szkół wyższych powinien być odmienny niż obecnie obowiązujące szatańskie zasady stopni z matury państwowej. Ich eliminacja po pierwszym roku powinna być także bardzo surowa. Wychodzę tu z założenia, które często stosuję w praktyce (na przykład nie sprawdzając, czy student a nuż nie popełnił plagiatu), a które sprowadza się do tego, że to przecież studenci przychodzą się kształcić i mądrzy to robią, a głupimi oraz leniwymi nie warto się zajmować.
Uczenie studentów nie może być ani w konflikcie ani czynione obok pracy naukowej. Jeżeli jedno drugiemu przeszkadza, to znaczy, że uniwersytet lub profesor jest kiepski. Tylko ten profesor, który pracuje intensywnie naukowo ma studentom coś do powiedzenia, a często od nich uzyskuje bodźce i inspiracje. Jeżeli ktoś nie lubi uczyć lub nie lubi studentów, niech idzie pracować na pocztę……
Czy chcemy, by nasz kraj zdominowała post-uniwersytecka, magisterska półinteligencja? Jeżeli nie, to musimy odwrócić cały porządek szkolnictwa wyższego i zacząć patrzeć od góry, od szczytów i z troską o nielicznych.
Filed under: Przegląd prasy | Tagged: poziom, uniwersytet | 1 Comment »