Postsowiecka Polska post-RWPG o dochodzie per capita 50% RFN i zdewastowana przez ZSRR do braku mikrotechnologii krzemu narazona na wyzysk taniej, wyksztalconej sily roboczej, kolonializm wizowy USA. Polskie uczelnie duzo ponizej poziomu USA i starej Unii Europejskiej.
Wiele osob nie zdaje sobie sprawy ze same w sobie studia w Polsce wykluczaja w zasadzie w ogole szanse na znalezienie pracy w zawodzie w krajach starej Unii Europejskiej i w USA. Chca skonczyc studia na jakiejkolwiek uczelni i za kazda cena chcac opoznic czas niemoznosci znalezienia pracy najczesciej zmuszani przez bezdomnosc i rodzicow. Tylko dwie niekiedy 3 Polskie uczelnie wchodza do 1 szej 500-setki w rankingach swiatowych i zaczynaja te rankingi od pierwszej 400-setki. Akredytowany ranking wyzszych uczelni z Chin: http://www.arwu.org/. Tylko uniwersytet jagielonski i warszawski znajduje sie w pierszej 500-tce a uniwersytet Warszawski rownal sie w 2007 Uniwersytetowi Stanowemu Utah, rolniczo-przemyslowego rzadko zaludnionego stanu w zachodnio-centralnych stanach z okolo 2 mln mieszkancow i o jednym z najwyzszych komforcie zycia w USA. Glowna przyczyna jest zapasc Polski w tzw. dziedzinach high-tech tzn. wyzszych techologii jak np. brak powszechnego bezprzewodowego internetu w miejscach publicznych, brak najnowszych komputerow domowych na biurku kazdego, brak superszybkich kolei a przede wszystkim brak samowystarczalnosci w elektronice a wielkiej skali integracji a wiec brak umiejetnosci produkcji wlasnych mikroprocesow jak np. Pentium IV ktory wyklucza konkurencyjnosc uczelni technicznych. Kiedy na poczatku lat 80-tych na witrynach szweckich sklepow pojawila sie Amiga ze screen-saverem zanglujacym trojwymiarowymi w czerwono-bialo szachownice pileczkami, a internet przez telefon Micronet800 byl juz dostepny w wielkiej brytanii dla komputerow domowych jak Atari czy ZX Spektrum przez modem VTX5000, komputer osobisty byl marzeniem szkol w Polsce i byl dostepny tylko w kilku i to tylko w wojewodzctwie warszawskiem. Jedyna szansa na znalezienie pracy zwiazanej ze studiami po Polskiej uczelni technicznej lub po naukach scislych jest zauwazenie w USA tzw. zjawiska kolonializmu wizowego tzn. wykorzystywania przez USA taniej sily roboczej (podobnie jak w azbescie na budowach lub w kesonach wodnych) z krajow w ktorych najlepsze uczelnie sa w resonansie poziomu naukowego z niedoplacanymi i z niskim czesnym amerykanskimi uczelniami stanowymi rekrutowanej z absolwentow i nizszej kadry naukowej pragnacej wyemigrowac za wszelka cene z powodu nedzy. Sa to atomowo-rakietowe kraje z nedza i glodem, tzn. kraje o umiejetnosci budowy rakiet balistycznych dalekigo zasiegu przenoszacych glowice atomowe w ktorych naukowcy pracuja za od kilku do kilkudziesieciu dolarow miesiecznie a Ministerstwa Nauki sa scisle podlegle atomowych ministerstwom obrony. Sa to glownie Rosja Chiy i Indie. Polska PRL bedaca czescia kompatybilnego z ZSSR ukladu RWPG i Ukladu Warszawskiego byla takim krajem narazonym na kolonializm wizowy USA mimo zimnej wojny. Kolonializm wizowy jest jak sama nazwa wskazuje zjawiskiem chorym. Ludzie pracujacy w USA z tych krajow sa czesto chorzy, wyglodzeni i wyniszczeni. Pracuja oni pod grozba natychmiastowej deportacji w razie zwolnienia z pracy. USA uzywa ich jako asystentow uczacych (tzw. teaching assistants) lub wykonujacych proste badania naukowe na rozkaz Profesorow (tzw. research assistants) poniewaz pracuja na stanowisku akademickim za 10 ta czesc pensji w amerykanskiej szkole podstawowej dla Amerykaninina a nawet za setna Profesora z uczelni prywatnej. Praca po studiach w Polsce w USA podobnie jak obywatela Chin, nie rozni sie w zasadzie jednak od pracy w azbescie, na budowie lub w kesonach tzn. prac wykonywanych przez niewykwalifikowanych nielegalnych imigrantow mimo ze jest legalna i sprawia normalne wrazenie. Glowna przyczyna sa niskie z pogranicza stanowego minimum socjalnego pensje ktore naprawde sa niebezpieczne dla zycia np. wobec mozliwosci znalezienia sie w zawsze platnym szpitalu bez ubezpieczenia zdrowotnego lub w areszcie z niebezpiecznymi przestepcami wobec niemoznosci zaplacenie przekraczajacej roczna pensje kaucji. Stawia to wiec Polskie uczelnie wyrosle z PRL w globalnych systemie kapitalizmu USA na rowni z fabrykami azbestu lub nielegalnymi pakowniami miesa lub rezniami i stad trudnosc znalezienia prawdziwej pracy z Polskim dyplomem w USA lub starej EU.
Geneza zapasci obecnej Polski post RWPG : III Rzesza w porownaniu z Polska 50 lat naprzod w 1939 w dziedzinach high-tech
Zdobycze technologiczne III Rzeszy robiace z Polski skansen technologii pomijajac rozbiory, wojny i okupacje gospodarki przez ZSSR w porownaniu w USA ktore na nich ze strefy okupowanej zbudowaly swoje: Prekursor ICE i latajacego hamburgera Schienenzeppelin ht tp://en.wikipedia.org/wiki/Schienenzeppelin 230 km/h na niemieckich torach w 1931 SVT 877, latajacy Hamburger. Prekurson pociagow ICE Dielsa umozliwiajacy podrozowanie 160 km/h (obecnie limit CMK) w 1933: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/DRG_Class_SVT_877 DRG Class 05, Niemicki superparowoz osiagajacy w 1936 200.4 km/h: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/DRG_Class_05 Rakiety V-2 Wernera Brauna (1942) pozniej amerykanskiego eksperta od balistycznej broni rakietowej w czasei zimnej wojny z ZSSR: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/V-2 Z3 pierwszy programowalny komputer Konrada Zuse pracujacy z czestoscia 5-10Hz w porownaniu z obecnym Pentium rzedu 1GHz: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Z3_(computer) Messerschmitt Me 163, pierwszy i jedyny samolot z napedem rakietowym z 1941 osiagajacy 1100 km/h h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Messerschmitt_Me_163 LZ 126, gigantyczny sterowiec umozliwiajacy juz w 1923 podroze transatlantyckie z predkoscia malego fiata 126p 120 km/h ht tp://en.wikipedia.org/wiki/LZ_126, prekursor slawnego Hindenburga LZ-129 zniszczonego przez sabotaz lub burze podczas ladowania w USA w 1937. Do dnia dzisiejszego zadnej firmie nie udalo sie odbudowac komeryjnych linii sterowcowych ze sterowcami o podobnej wielkosci a tylko z malymi skalowanymi wersjami. Horten Ho 229. Pierszy niewidzialny dla radaru samolot wojskowy w ukladzie latajacego skrzydla wykorzystywanego obecnie przez USA (1930-1944) uzywajacy stalej dielektrycznej wegla drzewnego do uzyskania niewidzialnosci dla radaru: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Horten_Ho_229 Elektryfikacja koleji slaskich w latach 1914-1939: h ttp://www.zackenbahn.de/ Pierszy na siwecie reaktor atomowy w Haigerloch h ttp://www.haigerloch.de/stadt/atomkeller.html sabotazowany przez tworce mechaniki kwantowej Heisenberga w Ministrstwie Amunicji III Rzeszy aby opoznic uzycie bomby atomowej przez Hitlera: Polska post RWPG bez elektrowni atomowej jest technologicznie za Meksykiem z elektrownia Laguna verde i uniwersytetem UNAM w pierszych stu w porownaniu z Jagielonskim w pierszych czterystu w rankingach swiatowych co robi zniej tylko zrodlu fizycznej sily roboczej na rynku USA.
Polska wyrosla z RWPG i Ukladu Warszawskiego niska technologicznie nie ma nic USA do zaoferowania
Wiele osob nie zdaje sobie sprawy ze Polska z powodu poprzedniego opoznienia do III Rzeszy w 1939 i calkowitej sepracji gospodarczej RWPG od USA i EU jest tylko w USA zrodlem taniej sily roboczej a Polskie uczelnie i absolwenci celem tzw. diamenciarzy wiedzy tzn. ludzi podobnych do nielegalnie zatrudniajacych Meksykanow w pracy fizycznej ktorzy wykorzystuja olowkowa nauke w Chinach, Indiach i Rosji aby rekrutowac nauczycieli akademickich niskiego szczebla pracujacych za 10ta czesc pensji ktora chcialby amerykanin. Dzieje sie to jednak tylko glownie w naukach scislych i technicznych niewymagajych wielkiego zaplecza laboratoriow np. informatyce teoretycznej (Indie). Pozostali absolwenci z Polski powdu braku sektora hight tech sa na rynku USA tylko tania sila fizyczna. Znany z masowej nielegalnej emigracji Meksyk jest efektywnie technologicznie powyzej Polski poniewaz ma elektrownie atomowa laguna verde a uniwersytet UNAM jest w rankingach swiatowych duzo powyzej najlepszego Polskiego Uniwersytetu Jagielonskiego. Geneza zapsci high-tech Ukladu Warszawskiegoi RP: Montaz szczytow h-t Rosji o bezposrednim pochodzeniu z Ukladu Warszawskiego Mig-29: Samlot golym okiem nie ma dostepu do technologii elektronicznych o wielkiej skali integracji jak wojskowe wersje Pentium iV etc.powyzej 8-smiu bitow jak Polskie procesory Unitry MCY: h ttp://englishrussia.com/?p=2370 Pokazuje to jednoczesnie latwosc rownowazenie sily wojsk bez cywilnego zaplecza przemyslu h-t. Intel 4004 jeden z pierwszych zdeklasyfikowanych 4-bitowych mikroprocesorow cywilnych o wojskowym pochodzeniu do kontroli automatyki mysliwcow. Uklad Warszawski oparty na odwrotnej inzynierii i warunkach gospodarki komnistycznej nigdy nie odbil sie od pierwszych technologii USA w kontroli automatyki broni: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Intel_4004 co mialo konsekwencje np. w moliwosci otwierania ognia do wielu celow na raz. F-14 pierwszy amerykanski zdeklasyfikowany mysliwec w ktorym uzyto mikroprocesora MP944. prekursora cywilnego Intel 4001. h ttp://en.wikipedia.org/wiki/F-14_Tomcat Elektronika broni ukladu warszawskiego tzw. CADC tzn. Central Air Data Computernigdy nie przekroczyla tych technologii. Seria artykulow “Architektura Mikroprocesorow” Raya Holta z 1971, blokowanych od publikacji przez NAVY do 1998. Polski i Sowiecki poziom mozliwosci elektroniki odtwarzanej glownie z odwrotnej inzynierii pzez NRD nigdy nie przkroczyl tych publikacji: h ttp://firstmicroprocessor.com/?page_id=17
Znikomy z powodu przewazajacego terytorium zaborow Austrii i
przede wszystkim Rosji opoznionych technologicznie do Prus
(obecnie gestosc linii kolejowych w Niemiczech
wynosi 114 metrow na kilometr kwadratowy a w Rosji tylko
5 metrow na kilometr kwadratowy) rozwoj technologiczny RP
przed 1939:
Telewizja mechaniczna. Pierwszego przekazu programu w Warszawie
dokonano paradoksalnie 26 Sierpnia 1939 roku:
h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Mechanical_TV
WKD Jedyna w 1927 kolej elektryczna w Polsce (Niemcy byly
na slasku juz w stanie elektryfikacji obecnej Polski):
h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/WKD#Historia
Philips-Polska: Jedyna obok Eltry firma zwiazana z
poczatkami elektroniki produkujaca lampy elektronowe
od 1922: h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Philips_Polska
Luxtorpeda: Pierwszy Polski superekspresowa pociag spalinowy osiagajacy jedynie 140 km/h jednak austraicki VT63:
h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Luxtorpeda
Polskie uczelnie i badania w okresie PRL zapleczem otaczajacym
plany komunistow niezaleznej od ZSSR atomizacji Polski:
Według planów Edwarda Gierka Polska miała stać się
atomowym mocarstwem
W latach 70. rozpoczęto zakrojony na szeroką skalę program
budowy bomby termojądrowej, który miał zakończyć się próbnym,
podziemnym wybuchem w Bieszczadach. Z planów tych nic nie
wyszło. Polska zamiast atomowym mocarstwem, stała się miejscem
składowanych na naszym terytorium radzieckich, nuklearnych
głowic…
Wspaniały pomysł
Za początek prac nad polską bombą termojądrową należy uznać 1968
rok i memoriał dr. Zbigniewa Puzewicza, szefa Katedry Podstaw
Radiotechniki Wojskowej Akademii Technicznej, sugerujący, że możliwe
jest przeprowadzenie syntezy termojądrowej przy użyciu laserów
dużej mocy. Sprawą zainteresował się generał profesor Sylwester
Kaliski, ówczesny komendant Wojskowej Akademii Technicznej. Obaj
panowie postanowili potwierdzić realność tej teorii. Udało się to w
1970 roku. Wtedy to Puzewicz i Kaliski uczestniczyli w sympozjum w
Montrealu, gdzie wysłuchali wykładu Edwarda Tellera, ojca
amerykańskiej bomby wodorowej, a później inicjatora koncepcji
reaganowskich gwiezdnych wojen. Teller dowodził, że można
przeprowadzić syntezę termojądrową za pomocą lasera. To
ostatecznie zadecydowało o rozpoczęciu prac nad polską bombą
termojądrową. Prowadzono je w specjalnie wzniesionej hali WAT w
warszawskiej dzielnicy Wola. Od 1972 roku prace kontynuowano w
Instytucie Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy. Wzniesiono nową halę i
specjalne budynki. Jak to bywało w czasach PRL-u, nie obyło się bez
elementów humorystycznych, do których niewątpliwie należy zaliczyć
otoczenie nowych budowli kilkumetrowym ziemnym nasypem, który
miał „chronić” okolicę w razie przypadkowego wybuchu.
Sen o potędze
Do realizacji projektu polskiej bomby termojądrowej zaangażowano
olbrzymie środki finansowe. Generał Wojciech Jaruzelski, wówczas
minister obrony narodowej – jak sam swego czasu mi mówił – „o
projekcie z Edwardem Gierkiem nie rozmawiał, to o nim słyszał”.
Edward Gierek nie szczędził pieniędzy, chciał tylko, aby o próbnej
eksplozji nie dowiedzieli się „radzieccy towarzysze”. W tej sprawie
radził się prof. Romana Neya, w tamtych czasach wiceprezesa Polskiej
Akademii Nauk i eksperta robót podziemnych. Sylwester Kaliski, znając
obawy Gierka, wmówił mu, że można przeprowadzić w wybudowanej
w Bieszczadach sztolni próbną eksplozję tak, iż nikt na świecie nie
wykryje wstrząsów sejsmicznych. Oczywiście była to bzdura, ale ocaliła
ona projekt. Na potrzeby prac nad bombą unikalne przyrządy
badawcze, materiały i mechanizmy objęte embargiem, sprowadził z
zachodu polski wywiad. Według badającego swego czasu tę sprawę
dziennikarza, dziś naczelnego magazynu „Raport – Wojskowa Technika
Obronność” Wojciecha Łuczaka, udało się nawet sprowadzić z USA do
Warszawy słynne „krytrony”, czyli superczułe przełączniki elektroniczne
sterujące procesami uruchamiania ładunków wybuchowych w
niewyobrażalnie krótkich ułamkach sekundy. Urządzenia te są
niezbędne w konstrukcji zapalnika bomby atomowej. „Gdybym w
jednym z warszawskich gabinetów sam nie trzymał takiego urządzenia
w ręce, nigdy bym nie uwierzył, że jest to możliwe” – usłyszałem od
Łuczaka.
To wszystko, oczywiście, kosztowało bajońskie pieniądze. Oficjalnie
zaksięgowane wydatki szły w miliony dolarów, jednak nikt nie policzy
tych, które nawet w CIA nazywa się „czarną dziurą”. Niektóre osoby
zaangażowane w projekt twierdzą, że projekt polskiej bomby
wodorowej pochłonął tak wielkie środki, iż mógł się przyczynić do
załamania naszej gospodarki w drugiej połowie lat siedemdziesiątych.
Jedno nie ulega wątpliwości. Edward Gierek chciał, poprzez
wprowadzenie Polski do ekskluzywnego klubu atomowego,
potwierdzić, że prawdziwe są propagandowe slogany mówiące o
ówczesnej PRL jako o mocarstwie będącym 10. potęgą przemysłową
świata. Nie bez znaczenia był też fakt zapatrzenia się przez Gierka na
politykę atomową Francji, którą zapewne chciał naśladować.
Wielkie rozczarowanie
Polska bomba termojądrowa miała być dziecinnie prosta. Wystarczyć
miały wtryskiwacze deuteru i trytu oraz kulminacyjne ładunki
wybuchowe, takie jakie służą do przebijania pancerza czołgu,
podłączone do zdobytego przez nasz wywiad krytrona. Decydującym
elementem był laser mający dostarczyć w odpowiednim ułamku
sekundy energię wystarczającą do zapoczątkowania syntezy
termojądrowej. Niestety, w polskich warunkach moc lasera mogła
osiągnąć tylko 1 kilodżul. W tym czasie w Moskwie użyto
20-kilodżulowego lasera do podobnego eksperymentu, a w USA aż
100-kilodżulowego, jednak bez rezultatu. Najnowsze badania
naukowe dowodzą, że aby wywołać syntezę termojądrową, należy
użyć lasera o mocy 10 tysięcy kilodżuli. Tymczasem nad polskim
projektem atomowym pojawiły się jeszcze inne chmury. Pomimo
wysiłków polskiej strony o prowadzonych w Warszawie pracach nad
bombą dowiedział się radziecki wywiad. Rosjanie, prowadząc podobne
eksperymenty, zdawali sobie sprawę, że tą metodą nie da się
osiągnąć sukcesu i czując się niezagrożeni w swoim monopolu na broń
atomową, udawali, że o niczym nie wiedzą. Pewność w tej kwestii
narusza jednak śmierć prof. Sylwestra Kaliskiego w dramatycznych
okolicznościach. Zginął on w wypadku samochodowym, prowadząc
swego fiata mirafiori. Część osób znających Kaliskiego uważa, że
wypadek z jego udziałem był tylko kwestią czasu, ponieważ profesor
kiepsko prowadził, jeżdżąc ze zbyt dużą prędkością. Niektórzy jednak
uważają, że mirafiori, serwisowane w rządowych warsztatach, zostało
uszkodzone przez radziecki wywiad. Co było przyczyną katastrofy, nie
dowiemy się już nigdy. Pewne jest natomiast, że śmierć prof.
Kaliskiego była końcem polskiego programu budowy bomby
termojądrowej.
Atomowy taksówkarz
Na początku lat 60. zapadły decyzje, że Polska zakupi pułk samolotów
myśliwsko-bombowych Su-7 będących nosicielami broni jądrowej. W
1965 roku stacjonujący w Bydgoszczy 5. Pomorski Pułk Lotnictwa
Myśliwsko-Bombowego przezbrojono w te odrzutowce. 10 i 11 marca
1968 roku ćwiczył on z 11. Dywizją Pancerną tworzenie tzw.
atomowych korytarzy, przez które na Zachód miały ruszyć dywizje
pancerne Układu Warszawskiego. W planach operacyjnych ZSRR
polskie armie w pierwszych dniach III wojny światowej miały nacierać
przez Lubekę na Danię. Dodajmy, że w czasie wspomnianych ćwiczeń,
w marcu 1968 roku, po raz pierwszy zrzucono bombę IAB-500
imitującą wybuch bomby atomowej. Piloci wyznaczeni do lotów w
czasie ewentualnego konfliktu nuklearnego z Zachodem musieli być
kawalerami, najlepiej członkami PZPR. Szkolili ich radzieccy
instruktorzy, którzy specjalnie w tym celu przyjeżdżali do Bydgoszczy.
Na jedno ze szkoleń przyleciał razem z nimi nawet specjalny samolot
An-26, który w razie wojny miał dostarczyć atomowe bomby do
polskich samolotów. W 1974 roku polscy piloci byli szkoleni w Lidzie, na
terenie byłego ZSRR, w lataniu na nowoczesnych odrzutowcach Su-20,
posiadających zmienną geometrię skrzydeł. „Polacy ćwiczyli uzbrajanie
samolotów w bomby nuklearne. Potem te same procedury trenowano
na polskim lotnisku w Powidzu, gdzie stacjonowały samoloty
przystosowane do przenoszenia bomb atomowych. Sam glądałem
zakupione przez Polskę w latach 80. samoloty Su-22M4, które
zaopatrzone były w specjalne panele w kabinie pilota, umożliwiające
bojowy zrzut i belki, oraz zamki do podwieszenia 500-kilogramowych
bomb atomowych” – powiedział mi Wojciech Łuczak. Największą
tajemnicą otoczona była sprawa serwisu i konserwacji specjalnej
atomowej amunicji, a także procedury jej przekazania polskiemu
wojsku przez „radzieckich towarzyszy”. Tajemnicą objęte były także
miejsca przechowywania przez wojska radzieckie na terenie naszego
kraju atomowych pocisków dla naszych samolotów. To samo w sobie
było złamaniem polsko-radzieckich porozumień, bowiem PRL nigdy nie
była oficjalnie poinformowana o składowaniu na jej terytorium takiej
broni. Oficjalnie w razie wybuchu wojny lub zagrożenia nią broń taka
miała być dostarczona przez ZSRR do Polski drogą lotniczą. Tymczasem
po wycofaniu się Rosjan z Polski, w Bagiczu, w okolicach Kołobrzegu, w
dawnej bazie rosyjskiej, przypadkiem odkryto ślady składowania
atomowych półtonowych bomb, które wisiały w schronach
samolotowych na zwykłych hakach jak kiełbasa w sklepie mięsnym.
Przypuszcza się, że taktyczne ładunki jądrowe Rosjanie trzymali
również w swoich bazach w: Żaganiu, Toruniu, Brzegu, Szprotawie i
Sypniewie. Według pełnomocnika Ryszarda Kuklińskiego Józefa
Szaniawskiego „od połowy lat 60. Rosjanie składowali broń atomową
na terytorium Polski. Wypowiedzi polskich przywódców: Gomółki,
Gierka, Jaruzelskiego, że w Polsce nie ma broni atomowej, były jedynie
czystą propagandą. Rosjanie zakładali, że wojna w Europie potrwa od
7 do 18 dni, a do tego konieczne było użycie broni atomowej” –
powiedział mi kilka lat temu Józef Szaniawski.
Radziecki chłopiec na posyłki
ZSRR dokonując polskimi samolotami przy użyciu radzieckich głowic
atomowego ataku na Zachód, narażał nasz kraj na odwet,
jednocześnie chroniąc przed atomową ripostą swoje własne
terytorium. Według pragnącego zachować anonimowość płkownika
rezerwy, byłego wykładowcy na Akademii Obrony Narodowej, „wszyscy
doskonale zdawali sobie sprawę, co oznacza wyrąbywanie atomowych
korytarzy dla mających nacierać na Zachód polskich dywizji. W razie
wojny każdy dowódca dywizji zmechanizowanej miał w ciągu dnia
posunąć się naprzód o 60 km. Aby wykonać to zadanie, mógł
zadecydować o dokonaniu na swoim kierunku natarcia kilku uderzeń
atomowych, których wykonanie spoczywało na naszych wojskach
rakietowych i lotnictwie”.
Utworzenie za pomocą broni atomowej „korytarzy” dla nacierających
wojsk pancernych miało w planach umożliwić tak szybkie zajęcie
zachodniej Europy, aby nie zdążyły do niej przybyć z pomocą wojska
amerykańskie. Polska generalicja wiedziała jednak, że NATO
opracowało plan mający nie dopuścić do realizacji takiego scenariusza.
Wojska europejskich członków NATO miały za zadanie powstrzymać
jedynie uderzenie pierwszego rzutu strategicznego wojsk radzieckich
stacjonujących we wschodnich Niemczech oraz armii NRD, CSRS oraz
PRL. W tym czasie maszerujący z terenów obecnej Ukrainy i Białorusi
drugi rzut strategiczny wojsk radzieckich miał zostać zatrzymany na
linii Wisły zmasowanym atakiem atomowym. To pozwoliłoby dotrzeć do
Europy wojskom amerykańskim, zanim osłabiony atomowym ciosem
drugi rzut strategiczny Układu Warszawskiego dotarłby do rejonu walk
toczonych pomiędzy Renem a Łabą. Łatwo można sobie wyobrazić, co
oznaczałoby dla Polski powstrzymanie przez NATO wojsk radzieckich w
środku naszego kraju przy użyciu broni atomowej. Tym bardziej że do
akcji tej użyto by nie kilku głowic, ale większości ze świeżo
zainstalowanych na Zachodzie atomowych rakiet średniego zasięgu
persing, których celem stałyby się m.in. wszystkie mosty na Wiśle, w
tym także na terenie Krakowa i Warszawy. Dzisiaj, kiedy nie istnieje
już Układ Warszawski, a radzieckie czołgi mające zdobywać Europę
rdzewieją z braku pieniędzy w koszarach, przedstawione powyżej
scenariusze przypominają senne koszmary. Niestety, jeszcze 20 lat
temu atomowa apokalipsa była realną groźbą tak dla Europy, jak też
dla naszego kraju.
MIREK BŁACH
Polskie uczelnie bez zaplecza technologicznego: Tampniecie otwarcia granic RWPG likwiduje przemysl:
Strategiczne zaklady przemyslowe PRL zamkniete lub na granicy zamkniecia z powodu opoznienia
technologicznego PRL (i RP) do starej Unii od 30-50 lat:
Unitra – szczyt technologii (absolutnie strategiczne z powodu niezalnesci radiowej PRL) przed zamknieciem wiekszosci zakladow mikroprocesory 8-bitowe
(50 lat opoznienia do dzisiejszych USA) http://pl.wikipedia.org/wiki/Unitra
Bumar – zamkniecie strategicznego Ursusa pozostawiienie jedynie produkcji wojskowej
opoznionej do Rosji okolo 30 lat, Polskie rolnictwo zakmkniete murem przez KGB i Stasi
oparte na C-330 z 1930 http://pl.wikipedia.org/wiki/Ursus_(zak%C5%82ady_mechaniczne)
Spadek produkcji z kilkudziesieciu tysiecy rocznie do ponizej 1000 z powodu konkurencji z EU.
Jedna z najbradziej strategicznych firm FSM gwarantujacy w PRL mikrokomfort USA przy znikomych nakladach z powodu malych pojemnosci silnikow: Spadek producji z kilkuset tysicecy rocznie do kilku tysiecy z powodu bezuzytecznosci samochodow PRL na terenie starej EU: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fabryka_Samochod%C3%B3w_Ma%C5%82olitra%C5%BCowych Maly fiat 600 cm szesciennych 1/10 amerykanskiego Forda Policji
Crown Victoria.
Fablok (absolunie strategiczny dla niezaleznosci panstwowej transportu kolejowego): Spadek produkcji od kilkuset do kilku rocznie pl.wikipedia.org/wiki/Fablok
Pafawag (absolutnie strategiczny z powodu transportu osobowego i braku drog w Polsce wporownaniu z EU): Zanik produkji do praktycznie zera czyli poziomu laboratorium przemyslowego, jedna lokomowa lub
zespol rocznie z powodu relacji cen i kosztow taboru PRL do EU okolo 1/100 z powodu opoznienia
technologii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pafawag
Stocznie – praktyczna likwidacja (absolutnie strategiczne z powodu niezaleznosci panstwowej
transportu) -park maszynwy wyrosly z Prus do 1918 nieudolnie modyfikowany przez ZSRR,
z pochodzeniem przystosowanym do gigantcznych okretow Kajzerow: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stocznia_Gda%C5%84ska
Kolonializm wizowy USA na przykladzie
losowego uniwersystetu stanowego Luizjany (ktore maja
w nazwie State University): Dokladnie 1/3
asystentow uczacych (rowniez studentow PhD co ich przyciaga bez wysokich pensji) studiowjacych lub wykonujacych badania naukowe w niewolniczej sluzbie Profesorw (tzw. teaching lub research assistantow wydzialu Fizyki to studenci z Indii i Chin gdzie
do 50 000 rocznie czesnego w USA
dla bachelor – bakalarz edukacje
finansuja atomowe ministerstwo obrony tych
krajow z nedza (okolo 3000 (indie) i 6000 dolarow
rocznie per capita):
zatrudnieniu kadry amerykanskiej oplacanej przynajniej jak szkoly podstawowe tzn. 100 000 dolarow rocznie kosztowalo
by departament 3 miliony dolarow rocznie do
okolo 300 000 przy zatrudnianiu obcokrajowcow.
Kolonializm wizowy USA na przykladzie
losowego uniwersystetu stanowego Luizjany (ktore maja
w nazwie State University): Dokladnie 1/3
asystentow uczacych (rowniez studentow PhD co ich przyciaga bez wysokich pensji) studiowjacych lub wykonujacych badania naukowe w niewolniczej sluzbie Profesorw (tzw. teaching lub research assistantow wydzialu Fizyki to studenci z Indii i Chin gdzie
do 50 000 rocznie czesnego w USA
dla bachelor – bakalarz edukacje
finansuja atomowe ministerstwo obrony tych
krajow z nedza (okolo 3000 (indie) i 6000 dolarow
rocznie per capita):
zatrudnieniu kadry amerykanskiej oplacanej przynajniej jak szkoly podstawowe tzn. 100 000 dolarow rocznie kosztowalo
by departament 3 miliony dolarow rocznie do
okolo 300 000 przy zatrudnianiu obcokrajowcow.
Postsowiecka Polska post-RWPG o dochodzie per capita 50% RFN i zdewastowana przez ZSRR do braku mikrotechnologii krzemu narazona na wyzysk taniej, wyksztalconej sily roboczej, kolonializm wizowy USA. Polskie uczelnie duzo ponizej poziomu USA i starej Unii Europejskiej.
Wiele osob nie zdaje sobie sprawy ze same w sobie studia w Polsce wykluczaja w zasadzie w ogole szanse na znalezienie pracy w zawodzie w krajach starej Unii Europejskiej i w USA. Chca skonczyc studia na jakiejkolwiek uczelni i za kazda cena chcac opoznic czas niemoznosci znalezienia pracy najczesciej zmuszani przez bezdomnosc i rodzicow. Tylko dwie niekiedy 3 Polskie uczelnie wchodza do 1 szej 500-setki w rankingach swiatowych i zaczynaja te rankingi od pierwszej 400-setki. Akredytowany ranking wyzszych uczelni z Chin: http://www.arwu.org/. Tylko uniwersytet jagielonski i warszawski znajduje sie w pierszej 500-tce a uniwersytet Warszawski rownal sie w 2007 Uniwersytetowi Stanowemu Utah, rolniczo-przemyslowego rzadko zaludnionego stanu w zachodnio-centralnych stanach z okolo 2 mln mieszkancow i o jednym z najwyzszych komforcie zycia w USA. Glowna przyczyna jest zapasc Polski w tzw. dziedzinach high-tech tzn. wyzszych techologii jak np. brak powszechnego bezprzewodowego internetu w miejscach publicznych, brak najnowszych komputerow domowych na biurku kazdego, brak superszybkich kolei a przede wszystkim brak samowystarczalnosci w elektronice a wielkiej skali integracji a wiec brak umiejetnosci produkcji wlasnych mikroprocesow jak np. Pentium IV ktory wyklucza konkurencyjnosc uczelni technicznych. Kiedy na poczatku lat 80-tych na witrynach szweckich sklepow pojawila sie Amiga ze screen-saverem zanglujacym trojwymiarowymi w czerwono-bialo szachownice pileczkami, a internet przez telefon Micronet800 byl juz dostepny w wielkiej brytanii dla komputerow domowych jak Atari czy ZX Spektrum przez modem VTX5000, komputer osobisty byl marzeniem szkol w Polsce i byl dostepny tylko w kilku i to tylko w wojewodzctwie warszawskiem. Jedyna szansa na znalezienie pracy zwiazanej ze studiami po Polskiej uczelni technicznej lub po naukach scislych jest zauwazenie w USA tzw. zjawiska kolonializmu wizowego tzn. wykorzystywania przez USA taniej sily roboczej (podobnie jak w azbescie na budowach lub w kesonach wodnych) z krajow w ktorych najlepsze uczelnie sa w resonansie poziomu naukowego z niedoplacanymi i z niskim czesnym amerykanskimi uczelniami stanowymi rekrutowanej z absolwentow i nizszej kadry naukowej pragnacej wyemigrowac za wszelka cene z powodu nedzy. Sa to atomowo-rakietowe kraje z nedza i glodem, tzn. kraje o umiejetnosci budowy rakiet balistycznych dalekigo zasiegu przenoszacych glowice atomowe w ktorych naukowcy pracuja za od kilku do kilkudziesieciu dolarow miesiecznie a Ministerstwa Nauki sa scisle podlegle atomowych ministerstwom obrony. Sa to glownie Rosja Chiy i Indie. Polska PRL bedaca czescia kompatybilnego z ZSSR ukladu RWPG i Ukladu Warszawskiego byla takim krajem narazonym na kolonializm wizowy USA mimo zimnej wojny. Kolonializm wizowy jest jak sama nazwa wskazuje zjawiskiem chorym. Ludzie pracujacy w USA z tych krajow sa czesto chorzy, wyglodzeni i wyniszczeni. Pracuja oni pod grozba natychmiastowej deportacji w razie zwolnienia z pracy. USA uzywa ich jako asystentow uczacych (tzw. teaching assistants) lub wykonujacych proste badania naukowe na rozkaz Profesorow (tzw. research assistants) poniewaz pracuja na stanowisku akademickim za 10 ta czesc pensji w amerykanskiej szkole podstawowej dla Amerykaninina a nawet za setna Profesora z uczelni prywatnej. Praca po studiach w Polsce w USA podobnie jak obywatela Chin, nie rozni sie w zasadzie jednak od pracy w azbescie, na budowie lub w kesonach tzn. prac wykonywanych przez niewykwalifikowanych nielegalnych imigrantow mimo ze jest legalna i sprawia normalne wrazenie. Glowna przyczyna sa niskie z pogranicza stanowego minimum socjalnego pensje ktore naprawde sa niebezpieczne dla zycia np. wobec mozliwosci znalezienia sie w zawsze platnym szpitalu bez ubezpieczenia zdrowotnego lub w areszcie z niebezpiecznymi przestepcami wobec niemoznosci zaplacenie przekraczajacej roczna pensje kaucji. Stawia to wiec Polskie uczelnie wyrosle z PRL w globalnych systemie kapitalizmu USA na rowni z fabrykami azbestu lub nielegalnymi pakowniami miesa lub rezniami i stad trudnosc znalezienia prawdziwej pracy z Polskim dyplomem w USA lub starej EU.
Geneza zapasci obecnej Polski post RWPG : III Rzesza w porownaniu z Polska 50 lat naprzod w 1939 w dziedzinach high-tech
Zdobycze technologiczne III Rzeszy robiace z Polski skansen technologii pomijajac rozbiory, wojny i okupacje gospodarki przez ZSSR w porownaniu w USA ktore na nich ze strefy okupowanej zbudowaly swoje: Prekursor ICE i latajacego hamburgera Schienenzeppelin ht tp://en.wikipedia.org/wiki/Schienenzeppelin 230 km/h na niemieckich torach w 1931 SVT 877, latajacy Hamburger. Prekurson pociagow ICE Dielsa umozliwiajacy podrozowanie 160 km/h (obecnie limit CMK) w 1933: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/DRG_Class_SVT_877 DRG Class 05, Niemicki superparowoz osiagajacy w 1936 200.4 km/h: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/DRG_Class_05 Rakiety V-2 Wernera Brauna (1942) pozniej amerykanskiego eksperta od balistycznej broni rakietowej w czasei zimnej wojny z ZSSR: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/V-2 Z3 pierwszy programowalny komputer Konrada Zuse pracujacy z czestoscia 5-10Hz w porownaniu z obecnym Pentium rzedu 1GHz: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Z3_(computer) Messerschmitt Me 163, pierwszy i jedyny samolot z napedem rakietowym z 1941 osiagajacy 1100 km/h h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Messerschmitt_Me_163 LZ 126, gigantyczny sterowiec umozliwiajacy juz w 1923 podroze transatlantyckie z predkoscia malego fiata 126p 120 km/h ht tp://en.wikipedia.org/wiki/LZ_126, prekursor slawnego Hindenburga LZ-129 zniszczonego przez sabotaz lub burze podczas ladowania w USA w 1937. Do dnia dzisiejszego zadnej firmie nie udalo sie odbudowac komeryjnych linii sterowcowych ze sterowcami o podobnej wielkosci a tylko z malymi skalowanymi wersjami. Horten Ho 229. Pierszy niewidzialny dla radaru samolot wojskowy w ukladzie latajacego skrzydla wykorzystywanego obecnie przez USA (1930-1944) uzywajacy stalej dielektrycznej wegla drzewnego do uzyskania niewidzialnosci dla radaru: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Horten_Ho_229 Elektryfikacja koleji slaskich w latach 1914-1939: h ttp://www.zackenbahn.de/ Pierszy na siwecie reaktor atomowy w Haigerloch h ttp://www.haigerloch.de/stadt/atomkeller.html sabotazowany przez tworce mechaniki kwantowej Heisenberga w Ministrstwie Amunicji III Rzeszy aby opoznic uzycie bomby atomowej przez Hitlera: Polska post RWPG bez elektrowni atomowej jest technologicznie za Meksykiem z elektrownia Laguna verde i uniwersytetem UNAM w pierszych stu w porownaniu z Jagielonskim w pierszych czterystu w rankingach swiatowych co robi zniej tylko zrodlu fizycznej sily roboczej na rynku USA.
Polska wyrosla z RWPG i Ukladu Warszawskiego niska technologicznie nie ma nic USA do zaoferowania
Wiele osob nie zdaje sobie sprawy ze Polska z powodu poprzedniego opoznienia do III Rzeszy w 1939 i calkowitej sepracji gospodarczej RWPG od USA i EU jest tylko w USA zrodlem taniej sily roboczej a Polskie uczelnie i absolwenci celem tzw. diamenciarzy wiedzy tzn. ludzi podobnych do nielegalnie zatrudniajacych Meksykanow w pracy fizycznej ktorzy wykorzystuja olowkowa nauke w Chinach, Indiach i Rosji aby rekrutowac nauczycieli akademickich niskiego szczebla pracujacych za 10ta czesc pensji ktora chcialby amerykanin. Dzieje sie to jednak tylko glownie w naukach scislych i technicznych niewymagajych wielkiego zaplecza laboratoriow np. informatyce teoretycznej (Indie). Pozostali absolwenci z Polski powdu braku sektora hight tech sa na rynku USA tylko tania sila fizyczna. Znany z masowej nielegalnej emigracji Meksyk jest efektywnie technologicznie powyzej Polski poniewaz ma elektrownie atomowa laguna verde a uniwersytet UNAM jest w rankingach swiatowych duzo powyzej najlepszego Polskiego Uniwersytetu Jagielonskiego. Geneza zapsci high-tech Ukladu Warszawskiegoi RP: Montaz szczytow h-t Rosji o bezposrednim pochodzeniu z Ukladu Warszawskiego Mig-29: Samlot golym okiem nie ma dostepu do technologii elektronicznych o wielkiej skali integracji jak wojskowe wersje Pentium iV etc.powyzej 8-smiu bitow jak Polskie procesory Unitry MCY: h ttp://englishrussia.com/?p=2370 Pokazuje to jednoczesnie latwosc rownowazenie sily wojsk bez cywilnego zaplecza przemyslu h-t. Intel 4004 jeden z pierwszych zdeklasyfikowanych 4-bitowych mikroprocesorow cywilnych o wojskowym pochodzeniu do kontroli automatyki mysliwcow. Uklad Warszawski oparty na odwrotnej inzynierii i warunkach gospodarki komnistycznej nigdy nie odbil sie od pierwszych technologii USA w kontroli automatyki broni: h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Intel_4004 co mialo konsekwencje np. w moliwosci otwierania ognia do wielu celow na raz. F-14 pierwszy amerykanski zdeklasyfikowany mysliwec w ktorym uzyto mikroprocesora MP944. prekursora cywilnego Intel 4001. h ttp://en.wikipedia.org/wiki/F-14_Tomcat Elektronika broni ukladu warszawskiego tzw. CADC tzn. Central Air Data Computernigdy nie przekroczyla tych technologii. Seria artykulow “Architektura Mikroprocesorow” Raya Holta z 1971, blokowanych od publikacji przez NAVY do 1998. Polski i Sowiecki poziom mozliwosci elektroniki odtwarzanej glownie z odwrotnej inzynierii pzez NRD nigdy nie przkroczyl tych publikacji: h ttp://firstmicroprocessor.com/?page_id=17
Znikomy z powodu przewazajacego terytorium zaborow Austrii i
przede wszystkim Rosji opoznionych technologicznie do Prus
(obecnie gestosc linii kolejowych w Niemiczech
wynosi 114 metrow na kilometr kwadratowy a w Rosji tylko
5 metrow na kilometr kwadratowy) rozwoj technologiczny RP
przed 1939:
Telewizja mechaniczna. Pierwszego przekazu programu w Warszawie
dokonano paradoksalnie 26 Sierpnia 1939 roku:
h ttp://en.wikipedia.org/wiki/Mechanical_TV
WKD Jedyna w 1927 kolej elektryczna w Polsce (Niemcy byly
na slasku juz w stanie elektryfikacji obecnej Polski):
h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/WKD#Historia
Philips-Polska: Jedyna obok Eltry firma zwiazana z
poczatkami elektroniki produkujaca lampy elektronowe
od 1922: h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Philips_Polska
Luxtorpeda: Pierwszy Polski superekspresowa pociag spalinowy osiagajacy jedynie 140 km/h jednak austraicki VT63:
h ttp://pl.wikipedia.org/wiki/Luxtorpeda
Linia srednicowa w Warszawie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolej_%C5%9Brednicowa_w_Warszawie
Druga zelektryfikowana linia kolejowa w Polsce przed 1939
ale tylko z powodu niemoznosci uzywania parowozow w tunelu.
Te piki technologii byly jednak znikome w porownaniu z III Rzesza.
Polskie uczelnie i badania w okresie PRL zapleczem otaczajacym
plany komunistow niezaleznej od ZSSR atomizacji Polski:
Według planów Edwarda Gierka Polska miała stać się
atomowym mocarstwem
W latach 70. rozpoczęto zakrojony na szeroką skalę program
budowy bomby termojądrowej, który miał zakończyć się próbnym,
podziemnym wybuchem w Bieszczadach. Z planów tych nic nie
wyszło. Polska zamiast atomowym mocarstwem, stała się miejscem
składowanych na naszym terytorium radzieckich, nuklearnych
głowic…
Wspaniały pomysł
Za początek prac nad polską bombą termojądrową należy uznać 1968
rok i memoriał dr. Zbigniewa Puzewicza, szefa Katedry Podstaw
Radiotechniki Wojskowej Akademii Technicznej, sugerujący, że możliwe
jest przeprowadzenie syntezy termojądrowej przy użyciu laserów
dużej mocy. Sprawą zainteresował się generał profesor Sylwester
Kaliski, ówczesny komendant Wojskowej Akademii Technicznej. Obaj
panowie postanowili potwierdzić realność tej teorii. Udało się to w
1970 roku. Wtedy to Puzewicz i Kaliski uczestniczyli w sympozjum w
Montrealu, gdzie wysłuchali wykładu Edwarda Tellera, ojca
amerykańskiej bomby wodorowej, a później inicjatora koncepcji
reaganowskich gwiezdnych wojen. Teller dowodził, że można
przeprowadzić syntezę termojądrową za pomocą lasera. To
ostatecznie zadecydowało o rozpoczęciu prac nad polską bombą
termojądrową. Prowadzono je w specjalnie wzniesionej hali WAT w
warszawskiej dzielnicy Wola. Od 1972 roku prace kontynuowano w
Instytucie Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy. Wzniesiono nową halę i
specjalne budynki. Jak to bywało w czasach PRL-u, nie obyło się bez
elementów humorystycznych, do których niewątpliwie należy zaliczyć
otoczenie nowych budowli kilkumetrowym ziemnym nasypem, który
miał „chronić” okolicę w razie przypadkowego wybuchu.
Sen o potędze
Do realizacji projektu polskiej bomby termojądrowej zaangażowano
olbrzymie środki finansowe. Generał Wojciech Jaruzelski, wówczas
minister obrony narodowej – jak sam swego czasu mi mówił – „o
projekcie z Edwardem Gierkiem nie rozmawiał, to o nim słyszał”.
Edward Gierek nie szczędził pieniędzy, chciał tylko, aby o próbnej
eksplozji nie dowiedzieli się „radzieccy towarzysze”. W tej sprawie
radził się prof. Romana Neya, w tamtych czasach wiceprezesa Polskiej
Akademii Nauk i eksperta robót podziemnych. Sylwester Kaliski, znając
obawy Gierka, wmówił mu, że można przeprowadzić w wybudowanej
w Bieszczadach sztolni próbną eksplozję tak, iż nikt na świecie nie
wykryje wstrząsów sejsmicznych. Oczywiście była to bzdura, ale ocaliła
ona projekt. Na potrzeby prac nad bombą unikalne przyrządy
badawcze, materiały i mechanizmy objęte embargiem, sprowadził z
zachodu polski wywiad. Według badającego swego czasu tę sprawę
dziennikarza, dziś naczelnego magazynu „Raport – Wojskowa Technika
Obronność” Wojciecha Łuczaka, udało się nawet sprowadzić z USA do
Warszawy słynne „krytrony”, czyli superczułe przełączniki elektroniczne
sterujące procesami uruchamiania ładunków wybuchowych w
niewyobrażalnie krótkich ułamkach sekundy. Urządzenia te są
niezbędne w konstrukcji zapalnika bomby atomowej. „Gdybym w
jednym z warszawskich gabinetów sam nie trzymał takiego urządzenia
w ręce, nigdy bym nie uwierzył, że jest to możliwe” – usłyszałem od
Łuczaka.
To wszystko, oczywiście, kosztowało bajońskie pieniądze. Oficjalnie
zaksięgowane wydatki szły w miliony dolarów, jednak nikt nie policzy
tych, które nawet w CIA nazywa się „czarną dziurą”. Niektóre osoby
zaangażowane w projekt twierdzą, że projekt polskiej bomby
wodorowej pochłonął tak wielkie środki, iż mógł się przyczynić do
załamania naszej gospodarki w drugiej połowie lat siedemdziesiątych.
Jedno nie ulega wątpliwości. Edward Gierek chciał, poprzez
wprowadzenie Polski do ekskluzywnego klubu atomowego,
potwierdzić, że prawdziwe są propagandowe slogany mówiące o
ówczesnej PRL jako o mocarstwie będącym 10. potęgą przemysłową
świata. Nie bez znaczenia był też fakt zapatrzenia się przez Gierka na
politykę atomową Francji, którą zapewne chciał naśladować.
Wielkie rozczarowanie
Polska bomba termojądrowa miała być dziecinnie prosta. Wystarczyć
miały wtryskiwacze deuteru i trytu oraz kulminacyjne ładunki
wybuchowe, takie jakie służą do przebijania pancerza czołgu,
podłączone do zdobytego przez nasz wywiad krytrona. Decydującym
elementem był laser mający dostarczyć w odpowiednim ułamku
sekundy energię wystarczającą do zapoczątkowania syntezy
termojądrowej. Niestety, w polskich warunkach moc lasera mogła
osiągnąć tylko 1 kilodżul. W tym czasie w Moskwie użyto
20-kilodżulowego lasera do podobnego eksperymentu, a w USA aż
100-kilodżulowego, jednak bez rezultatu. Najnowsze badania
naukowe dowodzą, że aby wywołać syntezę termojądrową, należy
użyć lasera o mocy 10 tysięcy kilodżuli. Tymczasem nad polskim
projektem atomowym pojawiły się jeszcze inne chmury. Pomimo
wysiłków polskiej strony o prowadzonych w Warszawie pracach nad
bombą dowiedział się radziecki wywiad. Rosjanie, prowadząc podobne
eksperymenty, zdawali sobie sprawę, że tą metodą nie da się
osiągnąć sukcesu i czując się niezagrożeni w swoim monopolu na broń
atomową, udawali, że o niczym nie wiedzą. Pewność w tej kwestii
narusza jednak śmierć prof. Sylwestra Kaliskiego w dramatycznych
okolicznościach. Zginął on w wypadku samochodowym, prowadząc
swego fiata mirafiori. Część osób znających Kaliskiego uważa, że
wypadek z jego udziałem był tylko kwestią czasu, ponieważ profesor
kiepsko prowadził, jeżdżąc ze zbyt dużą prędkością. Niektórzy jednak
uważają, że mirafiori, serwisowane w rządowych warsztatach, zostało
uszkodzone przez radziecki wywiad. Co było przyczyną katastrofy, nie
dowiemy się już nigdy. Pewne jest natomiast, że śmierć prof.
Kaliskiego była końcem polskiego programu budowy bomby
termojądrowej.
Atomowy taksówkarz
Na początku lat 60. zapadły decyzje, że Polska zakupi pułk samolotów
myśliwsko-bombowych Su-7 będących nosicielami broni jądrowej. W
1965 roku stacjonujący w Bydgoszczy 5. Pomorski Pułk Lotnictwa
Myśliwsko-Bombowego przezbrojono w te odrzutowce. 10 i 11 marca
1968 roku ćwiczył on z 11. Dywizją Pancerną tworzenie tzw.
atomowych korytarzy, przez które na Zachód miały ruszyć dywizje
pancerne Układu Warszawskiego. W planach operacyjnych ZSRR
polskie armie w pierwszych dniach III wojny światowej miały nacierać
przez Lubekę na Danię. Dodajmy, że w czasie wspomnianych ćwiczeń,
w marcu 1968 roku, po raz pierwszy zrzucono bombę IAB-500
imitującą wybuch bomby atomowej. Piloci wyznaczeni do lotów w
czasie ewentualnego konfliktu nuklearnego z Zachodem musieli być
kawalerami, najlepiej członkami PZPR. Szkolili ich radzieccy
instruktorzy, którzy specjalnie w tym celu przyjeżdżali do Bydgoszczy.
Na jedno ze szkoleń przyleciał razem z nimi nawet specjalny samolot
An-26, który w razie wojny miał dostarczyć atomowe bomby do
polskich samolotów. W 1974 roku polscy piloci byli szkoleni w Lidzie, na
terenie byłego ZSRR, w lataniu na nowoczesnych odrzutowcach Su-20,
posiadających zmienną geometrię skrzydeł. „Polacy ćwiczyli uzbrajanie
samolotów w bomby nuklearne. Potem te same procedury trenowano
na polskim lotnisku w Powidzu, gdzie stacjonowały samoloty
przystosowane do przenoszenia bomb atomowych. Sam glądałem
zakupione przez Polskę w latach 80. samoloty Su-22M4, które
zaopatrzone były w specjalne panele w kabinie pilota, umożliwiające
bojowy zrzut i belki, oraz zamki do podwieszenia 500-kilogramowych
bomb atomowych” – powiedział mi Wojciech Łuczak. Największą
tajemnicą otoczona była sprawa serwisu i konserwacji specjalnej
atomowej amunicji, a także procedury jej przekazania polskiemu
wojsku przez „radzieckich towarzyszy”. Tajemnicą objęte były także
miejsca przechowywania przez wojska radzieckie na terenie naszego
kraju atomowych pocisków dla naszych samolotów. To samo w sobie
było złamaniem polsko-radzieckich porozumień, bowiem PRL nigdy nie
była oficjalnie poinformowana o składowaniu na jej terytorium takiej
broni. Oficjalnie w razie wybuchu wojny lub zagrożenia nią broń taka
miała być dostarczona przez ZSRR do Polski drogą lotniczą. Tymczasem
po wycofaniu się Rosjan z Polski, w Bagiczu, w okolicach Kołobrzegu, w
dawnej bazie rosyjskiej, przypadkiem odkryto ślady składowania
atomowych półtonowych bomb, które wisiały w schronach
samolotowych na zwykłych hakach jak kiełbasa w sklepie mięsnym.
Przypuszcza się, że taktyczne ładunki jądrowe Rosjanie trzymali
również w swoich bazach w: Żaganiu, Toruniu, Brzegu, Szprotawie i
Sypniewie. Według pełnomocnika Ryszarda Kuklińskiego Józefa
Szaniawskiego „od połowy lat 60. Rosjanie składowali broń atomową
na terytorium Polski. Wypowiedzi polskich przywódców: Gomółki,
Gierka, Jaruzelskiego, że w Polsce nie ma broni atomowej, były jedynie
czystą propagandą. Rosjanie zakładali, że wojna w Europie potrwa od
7 do 18 dni, a do tego konieczne było użycie broni atomowej” –
powiedział mi kilka lat temu Józef Szaniawski.
Radziecki chłopiec na posyłki
ZSRR dokonując polskimi samolotami przy użyciu radzieckich głowic
atomowego ataku na Zachód, narażał nasz kraj na odwet,
jednocześnie chroniąc przed atomową ripostą swoje własne
terytorium. Według pragnącego zachować anonimowość płkownika
rezerwy, byłego wykładowcy na Akademii Obrony Narodowej, „wszyscy
doskonale zdawali sobie sprawę, co oznacza wyrąbywanie atomowych
korytarzy dla mających nacierać na Zachód polskich dywizji. W razie
wojny każdy dowódca dywizji zmechanizowanej miał w ciągu dnia
posunąć się naprzód o 60 km. Aby wykonać to zadanie, mógł
zadecydować o dokonaniu na swoim kierunku natarcia kilku uderzeń
atomowych, których wykonanie spoczywało na naszych wojskach
rakietowych i lotnictwie”.
Utworzenie za pomocą broni atomowej „korytarzy” dla nacierających
wojsk pancernych miało w planach umożliwić tak szybkie zajęcie
zachodniej Europy, aby nie zdążyły do niej przybyć z pomocą wojska
amerykańskie. Polska generalicja wiedziała jednak, że NATO
opracowało plan mający nie dopuścić do realizacji takiego scenariusza.
Wojska europejskich członków NATO miały za zadanie powstrzymać
jedynie uderzenie pierwszego rzutu strategicznego wojsk radzieckich
stacjonujących we wschodnich Niemczech oraz armii NRD, CSRS oraz
PRL. W tym czasie maszerujący z terenów obecnej Ukrainy i Białorusi
drugi rzut strategiczny wojsk radzieckich miał zostać zatrzymany na
linii Wisły zmasowanym atakiem atomowym. To pozwoliłoby dotrzeć do
Europy wojskom amerykańskim, zanim osłabiony atomowym ciosem
drugi rzut strategiczny Układu Warszawskiego dotarłby do rejonu walk
toczonych pomiędzy Renem a Łabą. Łatwo można sobie wyobrazić, co
oznaczałoby dla Polski powstrzymanie przez NATO wojsk radzieckich w
środku naszego kraju przy użyciu broni atomowej. Tym bardziej że do
akcji tej użyto by nie kilku głowic, ale większości ze świeżo
zainstalowanych na Zachodzie atomowych rakiet średniego zasięgu
persing, których celem stałyby się m.in. wszystkie mosty na Wiśle, w
tym także na terenie Krakowa i Warszawy. Dzisiaj, kiedy nie istnieje
już Układ Warszawski, a radzieckie czołgi mające zdobywać Europę
rdzewieją z braku pieniędzy w koszarach, przedstawione powyżej
scenariusze przypominają senne koszmary. Niestety, jeszcze 20 lat
temu atomowa apokalipsa była realną groźbą tak dla Europy, jak też
dla naszego kraju.
MIREK BŁACH
Polskie uczelnie bez zaplecza technologicznego: Tampniecie otwarcia granic RWPG likwiduje przemysl:
Strategiczne zaklady przemyslowe PRL zamkniete lub na granicy zamkniecia z powodu opoznienia
technologicznego PRL (i RP) do starej Unii od 30-50 lat:
Unitra – szczyt technologii (absolutnie strategiczne z powodu niezalnesci radiowej PRL) przed zamknieciem wiekszosci zakladow mikroprocesory 8-bitowe
(50 lat opoznienia do dzisiejszych USA) http://pl.wikipedia.org/wiki/Unitra
Bumar – zamkniecie strategicznego Ursusa pozostawiienie jedynie produkcji wojskowej
opoznionej do Rosji okolo 30 lat, Polskie rolnictwo zakmkniete murem przez KGB i Stasi
oparte na C-330 z 1930 http://pl.wikipedia.org/wiki/Ursus_(zak%C5%82ady_mechaniczne)
Spadek produkcji z kilkudziesieciu tysiecy rocznie do ponizej 1000 z powodu konkurencji z EU.
Jedna z najbradziej strategicznych firm FSM gwarantujacy w PRL mikrokomfort USA przy znikomych nakladach z powodu malych pojemnosci silnikow: Spadek producji z kilkuset tysicecy rocznie do kilku tysiecy z powodu bezuzytecznosci samochodow PRL na terenie starej EU: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fabryka_Samochod%C3%B3w_Ma%C5%82olitra%C5%BCowych Maly fiat 600 cm szesciennych 1/10 amerykanskiego Forda Policji
Crown Victoria.
Fablok (absolunie strategiczny dla niezaleznosci panstwowej transportu kolejowego): Spadek produkcji od kilkuset do kilku rocznie pl.wikipedia.org/wiki/Fablok
Pafawag (absolutnie strategiczny z powodu transportu osobowego i braku drog w Polsce wporownaniu z EU): Zanik produkji do praktycznie zera czyli poziomu laboratorium przemyslowego, jedna lokomowa lub
zespol rocznie z powodu relacji cen i kosztow taboru PRL do EU okolo 1/100 z powodu opoznienia
technologii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pafawag
Stocznie – praktyczna likwidacja (absolutnie strategiczne z powodu niezaleznosci panstwowej
transportu) -park maszynwy wyrosly z Prus do 1918 nieudolnie modyfikowany przez ZSRR,
z pochodzeniem przystosowanym do gigantcznych okretow Kajzerow: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stocznia_Gda%C5%84ska
Kolonializm wizowy USA na przykladzie
losowego uniwersystetu stanowego Luizjany (ktore maja
w nazwie State University): Dokladnie 1/3
asystentow uczacych (rowniez studentow PhD co ich przyciaga bez wysokich pensji) studiowjacych lub wykonujacych badania naukowe w niewolniczej sluzbie Profesorw (tzw. teaching lub research assistantow wydzialu Fizyki to studenci z Indii i Chin gdzie
do 50 000 rocznie czesnego w USA
dla bachelor – bakalarz edukacje
finansuja atomowe ministerstwo obrony tych
krajow z nedza (okolo 3000 (indie) i 6000 dolarow
rocznie per capita):
http://www.phys.lsu.edu/newwebsite/people/postdoc.html
zatrudnieniu kadry amerykanskiej oplacanej przynajniej jak szkoly podstawowe tzn. 100 000 dolarow rocznie kosztowalo
by departament 3 miliony dolarow rocznie do
okolo 300 000 przy zatrudnianiu obcokrajowcow.
Kolonializm wizowy USA na przykladzie
losowego uniwersystetu stanowego Luizjany (ktore maja
w nazwie State University): Dokladnie 1/3
asystentow uczacych (rowniez studentow PhD co ich przyciaga bez wysokich pensji) studiowjacych lub wykonujacych badania naukowe w niewolniczej sluzbie Profesorw (tzw. teaching lub research assistantow wydzialu Fizyki to studenci z Indii i Chin gdzie
do 50 000 rocznie czesnego w USA
dla bachelor – bakalarz edukacje
finansuja atomowe ministerstwo obrony tych
krajow z nedza (okolo 3000 (indie) i 6000 dolarow
rocznie per capita):
http://www.phys.lsu.edu/newwebsite/people/gradstudents.html
zatrudnieniu kadry amerykanskiej oplacanej przynajniej jak szkoly podstawowe tzn. 100 000 dolarow rocznie kosztowalo
by departament 3 miliony dolarow rocznie do
okolo 300 000 przy zatrudnianiu obcokrajowcow.