Szkoły wyższe w oparach absurdu
GW
Jedno jest pewne: bez naruszenia autonomii nie da się przeprowadzić reform. Bo tak samo jak autonomia w PRL chroniła uczelnie przed ingerencją polityczną, tak samo dziś chroni przed reformami. Pozostawienie szkolnictwa wyższego sobie grozi jego całkowitym upadkiem. Już teraz uczelnie prywatne i państwowe, w obliczu niżu demograficznego, zaniżają kryteria doboru, aby finansować dotychczasową liczbę etatów. Ten „race to the bottom” ciągnie się przez cały okres studiów: Im więcej licencjatów zda, tym więcej można przyjąć na studia magisterskie.
Profesorzy i politycy będą utyskiwać na niski poziom studentów – choć jest to całkowicie logiczny rezultat funkcjonowania systemu i ich zachowania: uczelnia, która podwyższa próg przyjęcia na studia, ucina gałąź, na której siedzi. Czy z tego zaklętego kręgu jest jakieś wyjście?
Filed under: Z internetu | Tagged: autonomia, uczelnie | Leave a comment »