STUDENTKA OBRAZIŁA W MAILU SWOJEGO PROFESORA, TEN W ODWECIE UPUBLICZNIŁ TREŚĆ LISTU W GAZETCE
Kurier Lubelski
Profesor Jan Hudzik, pracownik Zakładu Filozofii Polityki i Komunikacji Społecznej UMCS, wykładający również w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie, otrzymał zaskakujący list na skrzynkę mailową.
Osoba podająca się za jego studentkę napisała: „Strasznie mnie to męczy… jak można być tak wrednym człowiekiem. Prawda jest taka, że kogo nie zapytałam o pana, to słychać tylko bardzo, ale to bardzo negatywny odzew?! inwektywy, obelgi (…) Oby podobnych do pana było jak najmniej!!!” – napisała Olla_ola.
Prof. Jan Hudzik zapewnia, że trudno było mu przejść obojętnie nad tym listem. – Zwłaszcza że zdarzyło mi się to po raz pierwszy – mówi .
Wykładowca uznał, że to, co zrobił autor listu, było co najmniej niestosowne.
– W czasie, kiedy studiowałem, takie zachowania były niedopuszczalne – tłumaczy.
Wśród studentów WSPiA trwają teraz dyskusje, czy profesor postąpił właściwie upubliczniając list od studentki.
– My nie mieliśmy tak skrajnej sytuacji, ale każdemu przykro czytać ostre oceny na swój temat, również profesorom – mówi Elżbieta Zezula z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Przyznaje, że wykładowcy często muszą się zmierzyć się z atakami studentów na portalach.
– Niestety, zwykle są one anonimowe – dodaje Elżbieta Zezula. – Zgodnie z ustawą, każda uczelnia ma obowiązek przeprowadzania ankiet oceniających wykładowców. My też to robimy, ale w przeciwieństwie do państwowych uczelni, u nas część z nich skutkuje nawet usunięciem z pracy.
Filed under: Uncategorized | Tagged: internet, studenci, wolność słowa |
Skomentuj